Niestety nie we wszystkich miastach jest możliwość zrobienia
zakupów z dostawą do domu. A szkoda bo to całkiem wygodna sprawa. Dziś w kilku
zdaniach moja opinia na temat zakupów spożywczych z dostawą do domu jednego z hipermarketów.
Samochodu nie mam, miasto w którym przyszło mi mieszkać od
pół roku jest spore. Do najbliższego sklepu większego niż pudełko zapałek mam
przynajmniej dwa przystanki a możliwość robienia zakupów z facetem tylko w
weekendy. I sama nie pamiętam jak trafiłam na stronę ezakupow tesco już
pierwszego dnia po przyjeździe do nowego miasta. Już wiem! Mężczyzna poszedł do
nowej pracy a ja zajęłam się organizowaniem naszej nowej przestrzeni a wiadomo
jak to jest na początku. Pewne zapasy ze starego mieszkania są ale mnóstwo
rzeczy trzeba od nowa zakupić chociażby sporą ilość środków czystości. Wizja
targania siat z zakupami chyba mnie przeraziła i zaczęłam szukać jakiegoś
łatwiejszego sposobu. W pamięci miałam zakodowaną informację, że zakupy z
dostawą do domu prowadzi alma ale i tesco. Sprawdziłam i bingo! Mój adres jest
obsługiwany przez oba! Alma jak na większe zakupy jest nie ukrywajmy poza moim
zasięgiem ale tesco idealnie.
Więc spróbujmy. Nie byłabym sobą gdybym zaufała im od razu.
Poszperałam w internecie w poszukiwaniu opinii. Trafiłam na pozytywne jak i
negatywne. Te negatywne raczej z okresu kiedy zakupy z dostawa dopiero wchodziły
na rynek stąd pewnie jakieś niedociągnięcia. Raz kozie śmierć. Jak się zrażę to
więcej nie zamówię. Proste. Założyłam konto. Zrobiłam długą listę zakupów,
wybrałam godzinę i kolejnego dnia oczekiwałam na pana dostarczyciela. Następnego
dnia pukanie do drzwi, pan wniósł zakupy, wypakował na stół, zapłaciłam,
pożegnał się i wyszedł… a ja stałam patrzyłam na te wszystkie reklamówki które
łącznie ważyły ponad 40 kg i nie wierzyłam.
Ja wiem, zdaje sobie sprawę, że może spora liczba z Was robi
takie zakupy od lat i nie ma dla Was nic w tym odkrywczego ale swoim wpisem
może zachęcę kogoś kto do tej pory nie korzystał bo nie wiedział, że ma taką
możliwość lub nie wiedział czy to faktycznie działa.
To może kilka plusów i minus wg mnie jeśli chodzi o tesco
ezakupy.
Plusy:
·
Możecie płacić kartą za zakupy przy odbiorze
·
Jeżeli jakiś towar Wam się nie spodoba oddajecie
go kierowcy i nie płacicie za niego
·
Jeżeli nie ma w sklepie towMożeciearu który
zamówiliście sklep podsyła zamiennik o podobnej gramaturze i cenie, którego
również nie musicie zaakceptować i możecie zwrócić kierowcy
·
Możecie zamówić zakupy z wyprzedzeniem np. na dzień
w którym wracacie z wakacji
·
Zakupy są posegregowane, chemia nie jest
wymieszana ze spożywką
·
Artykuły „pachnące” np. ryby są dobrze opakowane
·
Złożone zamówienie można edytować bądź usunąć do
godziny 23 dnia poprzedzającego dostawę
·
Samochód ma chłodnię więc lody i mrożonki również można zamówić
Minusy
·
Cena za dostawę ostatnio podskoczyła o 1,5 zł (
co przy najdroższej dostawie za ok. 5,99 i tak jest niewielką kwotą, mówię z
perspektywy osoby która płaci Cenaw obie strony za bilety, traci czas w sklepie i dźwiga
potem zakupy)
·
Nie lubię kupować u nich owoców i warzyw ( nie
ma to jak samemu wybrać sobie w sklepie dorodną sztukę a nie liczyć na pakującego.
Zraziłam się ze dwa razy co do owoców i warzyw i już ich nie zamawiam)
U mnie tylko te dwa minusy. Nie
zdarzyło mi się dostać towaru uszkodzonego, popsutego. Jajka również dochodzą w
całości.
Musimy pamiętać, że ceny podane
na stronie są cenami orientacyjnymi czyli na rachunku pojawią się ceny
obowiązujące w dniu dostawy. Jeżeli składamy zamówienie np. we wtorek na
dostawę czwartkową musimy pamiętać, że w Tesco obowiązuje od czwartku nowa
gazetka z nowymi cenami.Najczęściej zamawiam zakupy na
początku tygodnia z dostawą w czwartek piątek. Tesco w poniedziałki podsyła mi
gazetkę z cenami od czwartku więc wiem mniej więcej co warto zamówić.
To tyle mojej opinii.
Ja chwalę sobie taką formę zakupów zwłaszcza
kiedy planuję większe zakupy, kiedy jestem chora lub mam niewiele czasu. Tesco nie
zapłaciło mi za ten wpis, niczego nie zaoferowało ani o tym wpisie nie wie więc
z góry uprzedzam tych którzy chcieliby mi coś zarzucić, że nie mają się do
czego przyczepić :)